Szukaj na tym blogu

sobota, 22 lutego 2014

Czy ja zwariowałam?

Zaczęłam robić porządki wśród kosmetyków, pogrupowałam, sprawdziłam terminy ważności i zaczęłam się zastanawiać czy to jeszcze pasja czy już powinnam się leczyć.. Jakoś strasznie tego wszystkiego dużo.. pocieszcie mnie, że w Waszych domach jest podobnie..




Jak chcecie recenzję jakiegoś konkretnego kosmetyku widocznego na zdjęciu to śmiało piszcie w komentarzach ;)

39 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki, chociaż trochę czuję się jakbym wpadła w stany maniakalne..

      Usuń
    2. W sumie te daty ważności nie są takie długie :( Zawsze jest opcja taplać się codziennie w czymś nowym ! :)

      Usuń
    3. jakieś 2-3 lata są na zużycie wszystkiego :)

      Usuń
  2. Pocieszam Cię! :D U mnie jest bardzo podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie tak nie ma ;) ale może kiedyś będzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem, czy to takie fajne? bo czy znajdę czas, żeby to wszystko zużyć?

      Usuń
  4. u mnie jest podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pocieszam - jest podobnie :) niemniej chyba mnie przebijasz :) od tego roku staram się (nacisk na staram) kupować tylko najpotrzebniejsze rzeczy, ale wiadomo, jak to bywa w praktyce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież to wszystko jest "bardzo potrzebne"!!! :P

      Usuń
    2. W sumie tak to sobie zawsze tłumaczę ;)

      Usuń
    3. A tak w ogóle, czy ja tam widzę odżywkę do włosów Matrix (czerwona tuba)? Dobra jest?

      Usuń
    4. widzisz, widzisz - jeszcze nie wiem, ale uwielbiam matrixa więc się nie mogłam powstrzymać ;p

      Usuń
  6. Musisz mieć ogromną łazienkę ;) Fajny zestawik. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie w tym miejscu się zaczyna problem, bo nie mam.. w związku z tym kosmetyki były wszędzie: na stole w kuchni, w szufladzie z ubraniami, w lodówce, na półkach z książkami.. Teraz zrobiłam porządek i są tylko w 3 miejscach, ale i tak myślę, e muszę znaleźć im nowe miejsce..

      Usuń
  7. Jak tak na to patrzę, to uświadamiam sobie, że nie jestem jedyna, co ma nawalone pod kopułą :D I chcę jeszcze więcej :D
    Także spokojnie, to "normalne" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, to już chyba są jakieś natręctwa chorobowe co? ;P

      Usuń
  8. o cholercia ale zapasy :) masz co zużywać :) ja staram się już nie kupować na zapas a tylko to czego akurat nie mam lub jest potrzebne . Także u mnie bardzo skromnie jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę tylko problem jest taki, że to nawet nie jest kupowanie na zapas tylko a to coś jest z kolekcji limitowanej to trzeba kupić teraz, a to coś się kończy trzeba kupić nowe, a to coś dostałam i.. się jakoś samo uzbierało ;P

      Usuń
  9. Chyba muszę zrobić spore zakupy żeby dorównać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. pasja, miłość i uwielbienie!
    nie martw się, jest nas duuuużo więcej :D hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę pociesza i sprawia, że.. chce się testować więcej ;P Już szykuję nowy post ;)

      Usuń
  11. Ale mi zrobiłaś dobrze! Miałam wyrzuty sumienia ze moje kosmetyki nie mieszczą się w pokoju, teraz mam spokojne sumienie bo wiem, ze nie jestem jedyna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanowczo nie jesteś ;) Jest nas dużo, dużo więcej ;)

      Usuń
  12. No właśnie u mnie nie jest podobnie, dlatego cieszę się jak dziecko w sklepie ze słodyczami, kiedy przyjeżdżam do Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. o woow, ja mam pewnie zaledwie 1/3 tego, ale i tak pocieszające jest to,że nie jestem sama:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wręcz sama nie wiem skąd tyle tego się wzięło..

      Usuń
  14. Stara ty to wszystko wykorzystasz?!

    // polkawnorwegii.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Chociaż wiem, że jak Bozia urody nie nie dała to nawet Chanel nie pomoże ;P

      Usuń
  15. ja już się leczę, albo przynajmniej jestem na chorobowym, z większych zapasów już wyszłam, generalnie mogę rzec, że staram się być na bieżąco...
    dopóki masz co do garnka włożyć, komornik nie puka do drzwi, to wszystko masz pod kontrolą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak to sobie tłumaczę, że póki wszystko mam pod kontrolą to mogę sprawiać sobie w życiu "małe" przyjemności ;)

      Usuń