Tak jak obiecałam dzisiaj zaczynam nową serię o linii Yonelle H2O Infusion. Uwielbiałam ich pierwszą podstawową serię. Ta jest równie niesamowita! Oprócz opisywanej tutaj technologii nanodysków zawiera również system "zasadzki na wodę". Jak to opisuje producent: " jest to innowacyjny system nawadniania skóry, złożony z 11 biologicznie czynnych składników i 6 różnych form kwasu hialuronowego. Infuzyjnie zwabione cząsteczki wody zostają uwięzione w skórze jak w pułapce bez wyjścia, stanowiąc źródło życia dla komórek.". Według mnie są to aktualnie najlepsze kremy na rynku, w bardzo przystępnej cenie.
Przechodząc jednak do rzeczy, którą dzisiaj jest H2O Infusion Extra Hydrating Cream. Jest to cudowny krem dający absolutne poczucie luksusu. Już nawet jego przepiękne, jedwabne woreczki i specjalny patyczek do nakładania kremu sprawiają, że czujemy, iż jest to produkt z górnej półki. Sam krem bardzo delikatnie i świeżo pachnie - prawie jak arbuz. Ma bardzo gęstą konsystencję, która momentalnie się wchłania pozostawiając delikatny, odżywczy film. Będzie zatem stanowił również idealną bazę pod podkład. Skóra jest po nim idealnie gładka, odżywiona i nawilżona przez wiele godzin. Dodatkowym jego plusem jest ogromna wydajność - do posmarowania całej skóry wystarczy już odrobina kremu na samym końcu patyczka. Po miesiącu stosowania mogę również stwierdził, że wygładził on moje drobne zmarszczki wokół oczu. Jako krem dzienny posiada również ochronę przeciwsłoneczną, może nie jakąś zaskakująco wysoka, ale SPF 10 w niespecjalnie słonecznie dni to wystarczająca ochrona. Niestety jego jedyną wadą jest to, że cała seria jest dostępna jedynie w sieci sklepów Douglas. Warto się jednak tam wybrać! Już jutro opiszę Wam kolejny produkt z serii, cieszycie się? Zarządzam tydzień z Yonelle!!!
Ależ ma piękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTaaaaak! I równie dobrą zawartość! :)
UsuńOpakowanie świetne, zapowiada się super ;) Dołączam do grona obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńWitamy i niezmiernie się cieszymy, że jesteś z nami!
UsuńSzkoda, że taki mały filtr, ale lepsze to niż nic. Plus za rozwiązanie z patyczkiem do nakładania - nie tłoczy się tych wszystkich bakterii do środka.
OdpowiedzUsuńGeneralnie ma wrażenie, że opakowanie - mistrz! :)
Usuń