Szukaj na tym blogu

środa, 12 lutego 2014

Co kupić na Walentynki? 2/2

Pomysłów walentynkowych ciąg dalszy.. Pisałyście, że są oklepane, jednak wydaje mi się, że są to takie rzeczy, z których absolutnie każdy by się ucieszył. Teraz będzie garstka pomysłów, które kosztują znacznie mniej, czasami nawet nic, ale i tak są urocze!

1. Serduszko życzeń
Pomysł jest bardzo prosty, wymyślamy jakieś 10-20 rzeczy, które uczeszą drugą połówkę i piszemy je na ładnych kolorowych karteczkach. Może to być masaż, obiad, komplement, kwiaty, kino, łyżwy.. Same wiecie ;) Jest to swoisty rodzaj kuponów na daną rzecz, szczególnie, że zawsze jest coś, co uwielbia ta druga połówka, a my niekoniecznie, może warto pokusić się o ich wybór ? Przecież wspólne wyjście na basen nie musi być katorgą, może być frajdą! Wypisane karteczki wystarczy włożyć do ładnego opakowania: ładny słoiczek albo chociaż opakowanie po czekoladkach Lindt (w kształcie serduszka) i prezent gotowy!



2. Zdjęcia
W każdej możliwej formie! Oczywiście możemy zrobić ramkę ze zdjęciami, możemy zrobić kolaż zdjęć w antyramie, ale może także zrobić poduszkę z wybranym zdjęciem, albo koszulkę. Wystylizuj się na pin up, zrób fajne zdjęcie i wydrukuj facetowi na koszulce, na pewno będzie nosił z dumą! Możesz też zamówić specjalny kubek, na którym zdjęcie będzie się pokazywało pod wpływem ciepła. Będzie to spora niespodzianka dla ukochanej osoby! Świetnym pomysłem jest także zrobienie kalendarza z wspólnymi zdjęciami. Miło przypominać sobie fajne momenty z minionych lat!

3. Czekolada
Również polecana w każdej postaci: czekoladki, czekolada rozpuszczalna, czekoladowe founde, czekoladowe markery, czekoladowe masaż i peelingi. Jednak dla mnie numerami jeden są czekoladowe telegramy i czekoladowe figurki. Czekoladowe porsche? Butelka piwa z czekolady? No problem! Powiem szczerze, że takie super propozycje znalazłam tylko na http://chocolissimo.pl/ ale może są jeszcze gdzieś indziej.



4. Standard
Oczywiście mile widziane są wszelkie walentynkowe zachowania. Wspólna kolacja w restauracji, własnoręcznie przygotowana kolacja (najlepiej ze śniadaniem ;)), wyjście do kina, do teatru, na łyżwy, do salonu upiększającego. Można zrobić wszystko, co się chce. Choć może warto zrobić coś szalonego? Skoczyć razem na bungee, pojeździć ferrari, zacząć prawo jazdy kategorii A, zrobić razem coś niezapomnianego!

Może i Walentynki są tandetne, może i są okropne, ale ja osobiście mam wrażenie, że każda okazja do pokazania uczuć jest dobra. Pewnie, powinniśmy to robić codziennie, ale przyznajcie się: kto w tym pędzie ma czas, żeby codziennie zastanawiać się co ukochanej/mu sprawi przyjemność? No właśnie. Postarajmy się by ten dzień był takim oderwaniem od rzeczywistości, pobyciem razem, pogadaniem, spędzeniem czasu inaczej niż zwykle. I dużo miłości, sobie i Wam życzę!





3 komentarze:

  1. W tym roku nie muszę się przejmować prezentem walentynkowym, za to w sobotę będę obchodzić Dzień Singla i wybieram się na zakupy z tej okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można obchodzić i Walentynki, i Dzień Singla! Prawda jest taka, że same potrafimy najlepiej o siebie zadbać! :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń