Dzisiaj przedstawiam Wam moje najnowsze odkrycie: kosmetyki firmy Yonelle. Polecono mi w salonie Yonelle (yonelle.pl/instytut/), który uwielbiam i odwiedzam regularnie.
Eliksir Piękności jest cząstką serii dla cery dojrzałej. Ma przepiękne opakowanie z wbudowaną pompką. Zresztą cała seria wygląda BARDZO luksusowo, każdy kosmetyk zapakowany jest w delikatny woreczek, natomiast do kremów dodawana jest szpatułka.
Eliksir niestety nie jest najtańszy (139 zł), ale warto go kupić. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że zawiera innowacyjną technologię Nanodysków. Współtwórczyni marki - Małgorzata Chełkowska, napisała o nich nawet doktorat. Chodzi o to, że cząsteczki są zaprojetkowane w formie małych spłaszczonych dysków, dzięki czemu łatwiej przeciskają się między warstwami rogowymi naskórka. Idealnie tak:
Wracając do samego produktu. Po wyciśnięciu na dłoń przeżyłam szok, ponieważ eliksir ma postać przezroczystej bazy pod podkład. Trochę galaretowaty, trochę jakby silikonowy. Niesamowity! Nakładam grubą warstwę na noc i idę spać! Rano moja skóra jest IDEALNIE nawilżona, rozpromieniona, nie ma mowy o podkładzie zostającym w skórkach, ani o łuszczeniu się. Owszem zawiera on substancje odpowiednie dla cery dojrzałej, a moja taka nie jest. Jednak pamiętajmy, że zastrzyk takich substancji w DOBRYM kosmetyku raz na jakiś czas tylko wzbogaci naszą cerę, nie szkodząc jej.
Cała linia kosmetyków dostępna jest na stronie: yonelle.pl/produkty/
Dodatkowo serdecznie zapraszam Was na Facebooka LipstickOnTheMap, trwa tam teraz minirozdanie dla stałych czytelników bloga i profilu, więc chyba dla Was prawda? Polecam serdecznie, szczególnie, że zgłoszeń nie jest dużo, więc jest szansa na nowy kosmetyk :)
Faktycznie do najtańszych to on nie należy.. Nie słyszałam nigdy o tym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że nie słyszałaś bo to nową, Polska firma :) ale warta inwestycji, szczególnie zimą, kiedy skóra jest narażona na tyle zagrożeń.
Usuńpolecę go mojej mamie pewnie jej się przyda ;)
OdpowiedzUsuńZawsze zamiast eliksiru-maski może używać kremu na dzień i na noc. Ja kupiłam swojej mamie, dam znać czy się sprawdza przy codziennym stosowaniu :)
UsuńWygląda dosyć ciekawie. Jeszcze słyszałam o serum Clochee, które też zbiera dobre opinie. Przydałyby mi się jednak jakieś próbki, boję się, że mogłyby mnie zapchać, a jednak potrzebne mi dodatkowe nawilżenie, bo ostatnio mi się podsuszyła skóra ;/
OdpowiedzUsuńHmm....miałam próbki Yonelle ale oddałam przyjaciółce.. Zawsze można do nich napisać ;) a Twojej skórze może pomoc Dermamedic albo Tolpa (przynajmniej tak mi się wydaje jak na Ciebiea patrzyłam) ;))
UsuńAkurat testuję tonik Białe Kwiaty od Tołpy i chyba muszę wypróbować kolejne produkty od nich. Dermamedic jeszcze mi nie wpadł w ręce.
UsuńTolpa i Dermamedic to ostatnio dwie moje ulubione firmy, wiec serdecznie polecam. Szczególnie, ze rownież ceny maja zachęcające ;))
Usuńosobiście mam serum clochee, moim zdaniem jest lepsze od tołpy nie zapchało mnie a nawilżyło. Może warto sie skontaktować z firmą clochee o próbki?
UsuńRzeczywiście 139zl to trochę sporo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Niestety bardzo często jest tak, że warto zainwestować w dobry kosmetyk, żeby odpowiednio pielęgnować swoją skórę..
Usuńdużo czytałam o kosmetykach tej marki, mam zamiar kupić sobie serum lub krem, na razie czekam na próbki:)
OdpowiedzUsuńPróbki chyba bez problemu można dostać w Douglasie, szczególnie, że wypuścili teraz nową linię nawilżającą <3
UsuńKuszą mnie te kosmetyki od jakiegoś czasu, ale mam taaakie zapasy :]
OdpowiedzUsuńoj tam, zapasów nigdy dość;P
Usuń