Szukaj na tym blogu

wtorek, 9 września 2014

Pożegnanie lata

Dzisiaj wracam do Was chyba z ostatnim letnim postem. Country Chic od Bath&Body Works towarzyszyło mi praktycznie całe lato. To mgiełka zapachowa z błyszczącymi drobinkami. Jednak zacznijmy od początku. Sam płyn ma zawiesistą konsystencję, co było w sumie dla mnie sporym zdziwieniem. Kosmetyk ma za to genialny atomizer. Nie wiem na czym polega jego fenomen, ale rozpryskuje produkt równomiernie delikatną mgiełką. Nie nawilża, nie odświeża, ale też nie ma tego robić. Zawiera dużą ilość alkoholu co jest wyczuwalne od razu po aplikacji. Jednak przepięknie rozświetla ciało i włosy. Ma dość duże drobinki, więc nie jest to delikatny opalizujący efekt, a porządne brokatowe rozświetlenie. W trakcie stosowania go na skórze miałam pewne opory - efekt wydawał mi się bardzo przerysowany i po prostu tandetny. Idealnie jednak sprawdził się do włosów! Brokat stanowił delikatny refleks wśród moich rozjaśnianych pasm. Poza tym przepięknie i gustownie pachnie, a ja uwielbiam kiedy z każdym ruchem głowy moje włosy pozostawiają za sobą subtelny, słodki zapach. Tym sposobem mam dwa w jednym - zapach i rozświetlenie! A jakich kosmetyków Wy używałyście do rozświetlenia skóry i włosów? Pochwalcie się!





8 komentarzy:

  1. Hm w jasnych włosach na pewno wygląda fantastycznie ;) U mnie by się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, na czarnych może wyglądać tandetnie.. ale na brązach, nawet ciemnych myślę, że spoko!

      Usuń
  2. Ja się rozświetlam balsamem z Lirene :D
    BBW kusi mnie jak nieszczęście ale nie mam do niego dostępu stacjonarnie. Chociaż może to i dobrze bo już i tak mam tyyyle zapasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używam olejku Pat&Rub bardzo go lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, to Pat&Rub jest znacznie wyraźniejszy od tej mgiełki :) Tym wychodzi coś na kształt złotej poświaty ;)

      Usuń
  4. Włosów nie rozświetlam, ale do ciała używałam waniliowego balsamu The Body Shop z limitowanej kolekcji bożonarodzeniowej :) W sztucznym świetle efekt wygląda niesamowicie, ale w ostrym słońcu, tych drobinek było jak dla mnie za dużo. Dozowałam go więc bardzo oszczędnie i jeszcze mi połowa została.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie takie produkty są najlepsze - można je dozować w miarę potrzeb i wymagań!

      Usuń