Szukaj na tym blogu

sobota, 16 sierpnia 2014

Różowe uniesienie

Przyszłą jednak pora na moje ulubione produkty. Uwierzcie, jestem bardzo wymagającym klientem. Mało rzeczy mnie tak do końca satysfakcjonuje. Dzisiaj przedstawię Wam jednak produkt który powalił mnie na kolana! Jest to Odżywka do włosów z ekstraktem z arktycznej maliny. Nie wiem nawet od czego zacząć - jest wspaniała! Ma lekko lejącą się konsystencję dzięki czemu z łatwością pokrywa całe włosy. Doskonale je nawilża, odżywia, pielęgnuje. Są piękne, gładkie, lśniące i aaaaaa - cudne! Poza tym ten zapach! W całej łazience unosi się delikatny nieziemski malinowy zapach. Takie maliny prosto z krzaczka  - ideał! Poza tym zapach długo utrzymuje się na włosach, ale nie jest zbyt natarczywy. Otacza nas niczym delikatny szal przypominając o sobie od czasu do czasu. Dla mnie to ideał smakowitej, letniej odżywki. A co Wy sądzicie? Miałyście? Znacie?



Pamiętacie o tym, żeby zaglądać na fanpage Lipstickonthemap na Facebooku? Dzisiaj szczególnie zachęcam bo pod tym postem jest niesamowity konkurs z fajnymi nagrodami!

8 komentarzy:

  1. Maliny, prosto z krzaczka i zapach zostaje na włosach? :D gdzie ona byłą całe moje życie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spotkałam się z tym produktem jeszcze,ale uwielbiam jak zapach na włosach utrzymuje się bardzo długo,zwłaszcza,gdy nie jest on jakiś bardzo intensywny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapragnęłam:) Kocham wszystko co różowe i malinowe, więc musi być moja:) Jak tak dalej pójdzie, przez Ciebie napalę się na całą serię ze złymi ptaszkami;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm.. przepraszam? Nie w sumie nie, szampon i odżywka są tak dobre, że nie przepraszam! Bardzo dobrze, że się napaliłaś :P

      Usuń
  4. Nie słyszałam nigdy o tym produkcie ale mam ochotę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń