Każdy, kto mnie zna, wie, że jak się w coś wkręcę,
to zawsze na maksa. Tak było i tym razem. Kiedy tylko zobaczyłam lakiery Salon PRO
Rimmela, stwierdziłam, że jestem w niebie i biorę je wszystkie! Zaadoptowałam 7 kolorów: 500 –
peppermint, 402 – urban purpule, 317 – hip hop, 247 – is’n she precious?, 705 –
reggae splash, 701
–
jazz funk i 711 – punk rock. Jak widać, oprócz cudnych kolorów
mają też fantastyczne nazwy. A teraz przejdźmy do samego produktu... Jego największą
zaletą jest bardzo gruby pędzelek, dzięki któremu można pomalować paznokieć zaledwie dwoma
pociągnięciami, co znacznie skraca czas manikiuru. Dodatkowo bardzo szybko
schnie – kiedy skończymy malować obie ręce, to pierwszy pomalowany paznokieć będzie już suchy. Krótki czas schnięcia jest w tym przypadku bardzo ważny, ponieważ lakiery te potrzebują nałożenia dwóch warstw dla osiągnięcia odpowiedniego efektu. Ale w sumie, który
nie potrzebuje...? Jednak największym ich lakierów Rimmel Salon PRO jest to, że się długo trzymają.
Jak na zwykłe lakiery bez drobinek, brokatu czy też efektu piasku zasługują na miano niezniszczalnych.
Prałam, sprzątałam, myłam naczynia i lakier odprysnął mi tylko w jednym
miejscu. To sukces – nie oszukujmy się! Jak widać mają też piękne, a wręcz pyszne kolory – w sam raz na szaroburą jesienną aurę. Przypomną
nam barwy wiosny i lata, wprowadzając do naszego wygląd choć odrobinę wakacyjnego słońca. Za 12 ml
owego cuda zapłacimy tylko 19 zł, więc warto, warto!
Też man kilka kolorów i uwielbiam <3 poza tym jest coś przyciągającego w samym dizajnie buteleczek.
OdpowiedzUsuńPrawda? Uważam, że są cudowne! I niesamowicie enegretyzujące :)
OdpowiedzUsuńFajnie ze opakowania nie sa takie duże. Nie mam nic do golden rose czy np uwielbiam inglota ale ciezko mi wykonczyc jedną buteleczke a ile mozna nosic jeden kolor? Teraz ja mam faze na Loreal. maja super male fajne buteleczki ale krycie tych np. pastelowo jasnych rozowych jest o kant dupy.
OdpowiedzUsuńJa o L'Orealu będę pisać w poście karnawałowym (tak, tak zdradzam Wam się w moimi planami :)) a Rimmel hmm.. w sumie 12 ml to ani dużo, ani mało. W sumie nie zdąży się zużyć całego, ale też nie jest tak, że wyrzucamy cały lakier. Poza tym polecam trzymanie lakierów w lodówce, wówczas bez problemów powinny wytrzymać półtora roku - dwa lata. Serio!
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam sobie pierwszy lakier z tej serii właśnie Punk Rock. CIekawa jestem jak u mnie się spisze :).
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak się nosi!
Usuń