Przyznam się bez bicia – nienawidziłam Avonu. Uważałam, że
to beznadziejna firma, mająca dobrego grafika i robiąca dobre katalogi. No może
jeszcze uwielbiałam ich malutkie testery szminek, ale kto ich nie kochał?
Pamiętam jak zamawiałam balsamy rozświetlające w sprayu, które okazywały się
wodą z mikro dawką brokatu. Ale.. I teraz będzie bardzo ważne ALE. Spotkałam
bardzo fajną konsultantkę, która bez lania wody powiedziała mi co jest dobre,
co jest złe i co koniecznie muszę kupić. Oczywiście, nie wszystkie zakupy są
trafione, ale niektóre rzeczy okazały się niesamowite! Jedną z nich są maseczki
Planet SPA. Ich regularna cena to 26 zł, ale bez problemu można je znaleźć w
promocji za 10, albo poszukać zestawów z saszetkami maseczek, żeby je
wypróbować J
Więc po kolei:
1.
Moja ulubienica: WYGŁADZAJĄCA MASECZKA DO
TWARZY. Jest niesamowita. Zakłada się ją, wysycha, zrywa się ją (trzeba uważać,
w okolicy brwi boli) i skóra jest miękka, oczyszczona, odżywiona i bardzo
gładka. Nie wiem czy ona po prostu wyrywa włoski, które są na twarzy i
pozostawia takie wrażenie, czy działa cuda. Ale po zastosowaniu moja skóra
wygląda jak pupa niemowlaka. Tylko bez zapalenia mieszków włosowych.
2.
REWITALIZUJĄCA MASECZKA DO TWARZY CHIŃSKI
ŻEŃ-SZEŃ. Też typu peel of. Nie daje jednak takiego uczucia wygładzenia. Za to
bardzo dobrze rozświetla. Skóra jest miękka, delikatna i wygląda na wypoczętą.
Szkoda tylko, że nie można jej nałożyć w okolice oczu bo podrażni delikatną
skórę
.
3.
ODŻYWCZA MASECZKA DO TWARZY Z MASŁEM SHEA.
Stanowczo nawilża – widzę to nawet ja, choć nie jestem najlepszą testerką
kosmetyków nawilżających bo moja skóra po prostu tego nie potrzebuje. Nie wiem
czy są spektakularne efekty, bo nie da się u mnie tego zaobserwować. Ale skoro
nawet moja skóra staje się bardziej miękka, sprężysta i gładka to chyba znaczy,
że działa, prawda?
4.
MASECZKA BŁOTNA DO TWARZY Z MINERAŁAMI Z MORZA
MARTWEGO. Kolejna z serii moich ulubionych. Bardzo przyjemnie pachnie! Po
odczekaniu kilkunastu minut skóra jest jak nowonarodzona. Oczyszczona,
nawilżona, gładka, miękka – serio! I nie daje takiego maksymalnego efektu
ściągnięcia, troszkę jest, ale praktycznie nieodczuwalny.
5.
REWITALIZUJĄCA MASECZKA DO TWARZY HIMALAJSKIE
JAGODY GOI. To jest moja największa zagadka. W sumie jak nie wiem czego
potrzeba mojej skórze to ją robię. Działa w miarę ok, coś nawilża, coś
wygładza, skóra jest bardziej miękka, ale zachwycać się nią nie będę, mimo, że
stosuję raz w czas J
6.
MASECZKA DO TWARZY Z GLINKA Z TURECKIEJ ŁAŹNI
TERMALNEJ. TOTALNIE odjechana! Super pachnie. A podczas działania zmienia
kolor! Oczyszcza skórę do granic możliwości, dając jej możliwość do
pooddychania. Reguluje wydzielanie sebum i działa przez długi czas. To
opakowanie jak widać na zdjęciu już mi się kończy, a nie zawaham się kupić
kolejne.
7.
LUKSUSOWA MASECZKA DO TWARZY Z EKSTRAKTEM Z
CZARNEGO KAWIORU. Ma piękne opakowanie, wręcz najpiękniejsze (tak, wiem
pozostałe maseczki zmieniły ostatnio design). Jej działanie jest spoko, ale nie
nazwałabym jej luksusową. Rozświetlające drobinki są zbyt duże jak na drobinki
i po prostu nie zostają na skórze. W gruncie rzeczy jest taka, że mogłoby jej
nie być..
Na zdjęciu pokazane są maseczki po nałożeniu (lewej kolejno
nr 1, nr 2,…, nr 7) i po wyschnięciu.
po nałożeniu
po nałożeniu
po wyschnięciu
Takiej, jak ta ostatnia, jest mi trzeba. A jak u niej z wydajnością?
OdpowiedzUsuńWydajne są bardzo! Starczają na 6-7 aplikacji, ale jeżeli chcesz tą ostatnią to bardziej polecam ta drugą! Super rozświetla! :)
OdpowiedzUsuńMiało być, że przedostatnia - moje rozrargnienie. Tej drugiej też się przyjrzę, zwłaszcza, że miałam kiedyś maskę materiałową z ekstraktem z żeń-szenia i baardzo pasowała mojej twarzy:)
OdpowiedzUsuńO tak! Twoja twarz będzie Ci wdzięczna za tą przedostatnią, nie wiem czy nie ma teraz promocji świątecznej i nie są za dyszkę w Avonie ;)
OdpowiedzUsuńO, faktycznie są przecenione. nie poznałam ich w nowej szacie graficznej.
OdpowiedzUsuńNooo! Więc trzeba korzystać póki przecena trwa ;D
OdpowiedzUsuń