Szukaj na tym blogu

środa, 20 listopada 2013

Sekret pięknej skóry

Tak, to dzisiaj nadszedł ten dzień, kiedy zdradzę Wam sekret pięknej skóry. A przynajmniej mój sekret pięknej skóry. No, może jeden z sekretów. Jest nim Krem Peelingujący II stopień złuszczania Pharmaceris.

Sebo-almond Peel Pharmaceris


Może zacznę od tego, że nie mam cery trądzikowej. Przy tym kremie to chyba najważniejsza informacja, skóra z ostrymi, zapalnymi zmianami trądzikowymi zupełnie inaczej reaguje na preparaty niż normalna skóra. Jakiś czas temu cera zaczęła mi się pogarszać. Robiły się pojedyncze wypryski, pojawiła się kaszka i liczne krostki. Postanowiłam wówczas potraktować ją silną terapią kwasową. Nie konsultowałam tego z żadnym dermatologiem – może to i błąd, ale dzięki temu nie nastawiłam się w pejoratywny sposób do produktu. Najpierw używałam go przez około tydzień codziennie, ale wyskoczyło mi uczulenie w postaci jeszcze gorszej kaszki (jest to absolutnie normalna reakcja na działanie kwasów, retinol działa podobnie). Tymczasowo go odstawiłam i używałam raz w tygodniu aż do unormowania sytuacji. Potem powtórzyłam kurację codzienną. Teraz raz na jakiś czas powtarzam sobie taką kurację i ogromnie sobie ją chwalę. Krem zawiera 10% kwas migdałowy, który reguluje odnowę komórkową, złuszcza wierzchnie warstwy naskórka, a tym samym poprawia strukturę i koloryt skóry. Działa też przeciwzmarszczkowo oraz wykazuje silne działanie antybakteryjne, dzięki temu łagodzi stany zapalne skóry, goi wypryski i zmiany trądzikowe. Kosztuje ok. 40 zł, więc stanowczo nie jest to wygórowana cena. Z uwagi na zawartość silikonów ma konsystencję podobną do bazy i pozostawia po sobie cieniutki film na skórze.

Sebo-almond peel Pharmaceris


Pchnie dość neutralnie, zresztą jak cała marka Pharmaceris. Nie powinien uczulać, może wystąpić (a nawet na pewno wystąpi) jedynie reakcja podrażniająca na kwas. Ale to normalne. Ważne jest, żeby krem rano zmyć i nałożyć na twarz krem z filtrem. Nie popadajmy jednak w przesadę, nie musi to być faktor 50, po którym będziemy się świecić jak psu jaja. Użyjmy kremu, którego używamy na co dzień i podkładu, któryś z nich będzie miał filtr 15/20. Ogromną zaletą tego kremu jest jego wydajność. Jedną butelkę mam już dobre pół roku i nadal bliżej jej do początku niż do końca.

A Wy używacie kremów z kwasami? Jakie są Wasze doświadczenia? Macie jakiś ulubiony?


P.S. Powstał fanpage Lipstickonthemap. Jeżeli chcesz na bieżąco śledzić wszystkie recenzje i posty, to zapraszam do lajkowania tutaj.

3 komentarze:

  1. Bardzo fajna jest maść Acne-Derm. Używam tylko na nic niewielką ilość i rano twarz jest jakaś taka uspokojona. Z Pharmaceris używam dwóch innych kremów i jestem zadowolona, bo dobrze nawilżają i nie zapychają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaaaak bo Pharmaceris ma całkiem dobre kremy. U mnie akurat nie potrzebne jest nawilżenie, za to trochę kwasu nikomu nie zaszkodziło :) szczególnie na zmiany skórne :)

    OdpowiedzUsuń